Oni mają po prostu pier**lca :)
Kurwa ale jak nie skołujesz wzmacnianych rurek to te włócznie będą bardziej jak lance, no wiesz, po pierwszym uderzeniu zostaje z nich kupa wiórów i rycerz jak mu życie miłe łapie za miecz.
Offline
Dowódca Armii
pogadane
jestem za! zróbmy koniecznie te WUCZNIE! WUCZNIE WUCZNIE I TYLKO WUCZNIE! nie włócznie bo na chuj komu włócznie
Offline
Dowódca Brygady
A to tak w ogóle czym różnią się włócznie od wuczni.
Offline
Dowódca Armii
Kay napisał:
No panienki. Chyba dorośliśmy aby zrobić sobie wucznie i napieprzać się. Co o tym myślicie?
tak brzmi zdecydowanie lepiej nie wiem jak Tobie, ale mi moje klejnoty rodowe są bardzo drogie i będę ich jeszcze używał
z wŁóczniami sprawa wygląda jak z tarczami (sorry za minimalny offtop) jak się nie zbierzemy a tylko będziemy gadać to chuja z tego będzie. Jak już pojedziemy po materiał na tarcze to poszukamy również tych rurek zbrojonych
do gordona
wucznia od włóczni nie różni się niczym, szczególnie w tej książce, z której Kay czerpie swą wiedzę ORTOGRAFICZNĄ.
Offline
Oj Craiven czepiasz się poetyckich porównań Kay'a ;P To było coś w stylu hmm... pogromcy smoków z obozu? Klejnoty rodowe i te sprawy ;P A co do tego to wiadomo przecież że 90% wszystkich planów kończy się na planowaniu ;P
Offline
Swoją drogą Craivenie naśmiewanie się z naszych niespełnionych planów niezbyt pasuje kolesiowi, który jest pomysłodawcą większości z nich, a który w ostatnim czasie kiedy, wszystko już było z tarczami (nawet data realizacji) ustalone oznajmił nam w piątek że jedzie na zagraniczne ferie.
Offline
Dowódca Armii
nic nie było ustalane ze mną nikt mi nic nie mówił wybaczcie mi mój pesymizm (a raczej prawdę), którą wam rzucę w twarz (w przypadku Targona - gówniana galaretka rozbebłana patykiem), że nic nie będziemy mieli dopóki ja się nie ruszę zaplanować/kupić/zrobić.
Offline
Ja pierdole... Jeśli sądzisz że wszystko zawdzięczamy tobie, to ja dziękuję za udział w bokenowych spotkaniach
Nie zapominaj się i jeśli może w nowym towarzystwie jesteś jakimś przodownikiem czy nie wiem kurwa kim, to dla nas dalej jesteś starym stolarskim
Offline
Dowódca Armii
cieszy mnie to bardzo, że nadal jestem tym samym Stolarskim, ale chuja mamy z naszych wielkich planów włócznie, tarcze, oburęczne, treningi fortyfikacje itd.
Offline
Fortyfikacje? Sorki nie mogę się powstrzymać. Serio???
Odczucia mam zadziwiająco podobne do Torusa. Za kogo ty się kurwa masz i gdzie mamy ci postawić ołtarzyk? No i pozostaje drugie trafne spostrzeżenie arena: fakt że zdobyłeś poklask w nowej komórce społecznej, w żaden sposób nie zmienił naszych stosunków. Świat nie kręci się wokół ciebie i nie zatrzyma się gdy ciebie zabraknie.
I w tej ogólnej zgodzie mam wątpliwości tylko co do jednej tezy Ziewalicza. Po co masz dziękować sobie za udział w bokenach? W zaistniałej sytuacji możesz podziękować raczej Craivenowi!
Aha i żeby udowodnić że się mylisz, nie pojadę z tobą Craivenie nigdzie i nie zrobię z tobą niczego w sprawach "bokenowych". Chciałem jechać z tobą tylko z jednego względu, ubaw byłby większy. Ale nie martw sie i nie żałuj nas, bez ciebie też jest zabawnie.
Offline
Hoł hoł hoł Targonie, przez ciebie stolarski który oczekiwal po powrocie jakichś fanfarów i pieśni został wybity z rytmu!
Co do naszych planów, to ja już doszedłem z kuzynem (i maciem chyba też, choć nie pamiętam czy wtedy był... ) przy flaszce do wniosku, że z całych wielkich planów najlepsze jest samo planowanie xD
Offline