5 sezon jest pojebany w ogóle nie wiadomo co jest do czego, jeszcze na początku coś podobno zrypali najpierw wyemitowali drugi odcinek później pierwszy ? Mam nadzieje ze jakoś to zacznę się kręcić bo na razie kiepsko to widzę

Taki mały OT: nie oglądałem Lostów bo trzeba mieć na to duużo czasu którego nie mam Ale nie przejmuj się Lester, to że nie rozumiesz o co tam chodzi to nie wina twórców, bo Targon czai o co chodzi, tylko to jest wina twojej nieprzeciętnej inteligencji

Z tym dwugodzinnym odcinkiem to tak jak zawsze (nie jestem pewny ale w 1. i 2. sezonie na pewno) z ostatnim, z tym że polska telewizja zawsze dzieli ten dwugodzinny na dwie części i emituje tak jak normalne odcinki.

A co do niewyjaśnionych zagadek, to jest ich jeszcze bardzo wiele. Mnie najbardziej oprócz ww. ciekawią:
- "diabelskie" liczby
- nie starzenie się (nieśmiertelność?) Richarda
- ojciec Jacka (Jacob)
- przewidywanie przyszłości Desmonda (nawet nie wiem czy to poza wyspą działa, jak na razie o tym nie wspomnieli)

A gdzie to było powiedziane?

Co wcale nie znaczy że całkiem mu przeszło. Przecież jego wizje nie dotyczyły tylko Charlie'ego, więc wcale nie wiadomo czy całkiem przeszły, czy może wrócą po powrocie na wyspę.

Przecież Desmond poszedł z nimi do tego kościoła więc chyba się dostanie, bardziej bym się martwił o Kate bo ona za chuja nie będzie chciała wrócić a już na pewno brać ze sobą Aarona (to się pisze przez dwa "a" tak nota bene)

Właśnie parę godzinek temu odcinek obejrzałem. Ale niesamowicie mnie zdziwił Jin na końcu. Popraw mnie jeśli się mylę ale oni skaczą w czasie od trzech lat. Trzech lat w prawdziwym świecie, no bo w sumie możliwe jest że wylądowali akurat wtedy kiedy Jack i ekipa wrócili na wyspę.